Technologię precyzyjnie kształtowanych ziaren Cubitron i Cubitron II poznałem prawie 10 lat temu, kiedy przyjmowałem się do pracy w Horusie. Przez myśl mi nawet wtedy nie przeszło, że na rynku pojawi się materiał jeszcze lepszy. Czas jednak zleciał szybko, a my już jesteśmy po premierze Cubitronu 3.
Trzeba przyznać, że Cubitron II to już było COŚ! Konkurencja od lat próbowała różnymi sposobami dogonić lidera wydajności, lecz bezskutecznie. A skoro nie dawali rady technologicznie, to chcieli upodobnić się chociaż wizualnie, stosując bardzo zbliżony kolor do flagowego krążka 982C P36. Ponoć „naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa”, więc nie pozostaje mi nic innego jak podziękować za komplement w imieniu firmy 3M.
Materiał trzeciej generacji mieliśmy okazję poznać podczas jego oficjalnej inauguracji na całodniowym wydarzeniu w siedzibie naszej firmy, jednak to dopiero testy w Waszych zakładach pokazały na, co go tak naprawdę stać. I fama rozeszła się szybko.
Nowa linia produktowa wykorzystuje przełomowe osiągnięcia niczym z branży kosmicznej, kształtując ziarna w procesie technologii molekularnej. W ten sposób uzyskujemy bardziej zaostrzone wierzchołki ziaren, co zapewnia trzykrotnie wyższą trwałość pracy w porównaniu do swojego poprzednika.
Cubitron 3 znajdziecie w nowych tarczach do cięcia i szlifowania, w pasach bezkońcowych oraz w krążkach fibrowych. Każdy z tych produktów uzyskał lepsze parametry w swojej klasie.
Przy szlifowaniu o 50% zwiększono żywotność i o około 15% szybkość skrawania, natomiast przy cięciu to już trzykrotność żywotności i 10% wyższa szybkość skrawania.
Obrazowo można powiedzieć, że porównujemy tutaj Pendolino (Cubitron II) z kolejami magnetycznymi (Cubitron 3), gdy konkurencja wciąż jeździ lokomotywami spalinowymi.
Skoro czytasz ten artykuł, to 3M – kontynuując metaforę – zatrzymało się dla Ciebie na chwilę na peronie, abyś miał szansę wskoczyć w ten pociąg i odjechać z pełną prędkością w nowoczesność razem z nami. A na pokładzie odnajdziesz najwyższą wydajność, lekkość i szybkość pracy, co przekłada się na komfort pracownika, lepsze efekty i to w krótszym czasie. Koniec końców masz nie tylko większy urobek, ale także mniej materiałów do utylizacji i – tak po ludzku – więcej pieniędzy w kieszeni.
Pamiętaj, że ja i moi koledzy jesteśmy do Twojej dyspozycji. Napisz lub zadzwoń, a umówimy się na testy, abyś mógł sprawdzić materiał w boju.
Niech iskry lecą!
